Praca taksówkarza w Chinach to jedno z najbardziej opłacalnych i stabilnych zajęć, więc nic dziwnego, że "taryfiarze" pracujący legalnie nie lubią się zbytnio z tymi pracującymi na czarno. I nie ogranicza się to do pokazywania sobie języków, czy, o zgrozo, środkowych palców...
Na przedmieściach Clermont w Kalifornii, odwiedzający jedno z centrów handlowych zastali niecodzienny widok na parkingu. Byli tym bardziej w szoku, że w pobliżu nie stał żaden dźwig ani nie było podjazdu... Jak więc do tego doszło?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą