Pisaliśmy już wcześniej o firmie Dell, która wysyła śrubki swoim klientom (tutaj). Dziś kolejny dziwny przypadek wysyłki, tym razem chodzi o diody.

Zink napisał:

Parę dni temu dostaliśmy zamówione części elektroniczne (dokładnie diody półprzewodnikowe) z pewnej firmy, której nazwę litościwie pominiemy. Zamówiliśmy 600 sztuk tych diod.

Wyjaśnienie dla osób nie orientujących się w temacie: firmy produkujące części elektroniczne pakują je w plastikowe taśmy w określonym standardzie z ustalonymi odstępami. Taką taśmę można potem założyć do maszyny montującej, która sobie sama pobierze element i ułoży go na płytce. Wydawałoby się, że 600 sztuk elementów najlepiej wysłać właśnie w taki sposób, prawda? Otóż nie dla tej firmy. Ona postanowiła być hardcorem i wysłać każdą sztukę zapakowaną osobno:

Co więcej, po dokładniejszym przyjrzeniu się widać, że każda z tych diod jest odcięta z taśmy.

A poważnie, to najprawdopodobniej są próbki rozsyłane za darmo do firm, które są zainteresowane zamówieniem większych ilości. Prawdopodobnie zostało im dużo tych próbek i nie mieli z nimi co zrobić. Tylko szkoda, że zapomnieli wspomnieć na stronie produktu lub przy zamówieniu, że wyślą to w ten sposób.