Szukaj Pokaż menu

Lądowanie na Marsie

20 505  
5   24  
Historyjka a popropos ostatniego lądowania sond na Marsie, która uwydatnia wpływ polskiej myśli technicznej na społeczne kontakty międzyplanetarne.

Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na planecie Mars. Butni Amerykanie wysłali od razu rakietę załogową wypełnioną, paciorkami, gumami do żucia, czekoladą i "nowoczesną" odremontowaną bronią palną z demobilu. Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców, z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaźń, współpracę, profity i sojusz wojskowy. Po skończonym przemówieniu i odpaleniu wielkiego pojemnika wypełnionego balonikami w kolorach białym, czerwonym, niebieskim i zielonym, załoga stanęła przed drzwiami, gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan. Jakie było ich zdziwienie, gdy okazało się, że w tym samym czasie delegacja "zielonych" zespawała im właz z reszta korpusu rakiety, skutecznie uniemożliwiając im wyjście na zewnątrz. Kiedy Marsjanie skończyli dywersje, cały tłum rozpierzchł się pozostawiając samotna zaspawaną amerykańska rakietę. Bezsilni Amerykanie popadli w taka apatie, iż zapomnieli skontaktować się z baza, a przez 2 kolejne dni siedzieli i nie odzywali się do siebie.

List do Kotka czyli jak zagłaskano na śmierć język polski

50 765  
181   123  
Wejdź do Monster Galerii!Jeden z wielu postów na forum onetu. Ale wyjątkowy. Kilka razy próbowaliśmy przeczytać całość ale nam się nie udało. A na trzeźwo, to już w ogóle nie. Jeśli ktoś mógłby nam streścić o co chodzi autorce tego listu, to bylibyśmy wdzięczni.

A pytania dodatkowe brzmią:

1. Jakie klawisze w klawiaturze ma zepsute autorka poniższego listu? 
2. Na jakich była środkach pisząc ten list?

A oto jego treść
(pisownia oryginalna):

kocham bogdan

nic nie szkodzi kotkudlaczego kotkutak dlugo sie tlumaczyles kotkuniech Ci bedzie moj aze wina ja dobrze koteczku, powiedziales ze jedziesz do Zakopanego takto nie ma tak duzo kotku tlumaczenia wymjezdazam i tylemomenytjestema to teraz rozumie o co chodzito tak jak w mojej rodzince bo tez powiedzialam ze jade to zaraz kilku chetnych sie znalazlomusialam tlumaczyc ze dzieki ze nie ze ze znajomymi jade i tdtak tak rozumie kotkulubie jak to dobrze koteczkubo nie wiem jkiedy znowu bedziemy mieli okazje porozmawiac na ggraczej juz w lublinienot tak facet jak sobie palca lekko nozem ukroi to choruje tydzien a migdalki to juz miesiac leniuchowaniamysle ze tak to wlasnie bedzie wygladalo kotku ale jeszcze sie okaze, zartujekotku moze bede miala chwile w piatek ale napewno nie bedzie to tak jak zwykle sam rozumiesz kochaniesyna do szkoly zaprowadze w piatek ma do 12.00 a potem bede pewnie bardzo zajetataki

4 świetne sposoby na spanie w pracy!

47 734  
10   18  

Artykuł na ten temat można przeczytać w Super Expressie w dodatku Gilotyna i jeśli ktoś chciałby je poznać owe sposoby to zapraszamy tamże.  Ponieważ SE nie zgadza się na publikację skanów  w Interencie toteż zniknął on stąd i nigdy już się nie pojawi.

Ale wiadomo, jak człowiek ma dobrą wyobraźnię (jak czytelnicy Joe Monstera) to dla niego nie ma nic trudnego. Toteż wyobraź sobie, że siedzisz sobie w pracy, w biurze. Pod nogami  cicho mruczy komputerek, przed nosem masz monitor, a głowa... głowa ci pęka i nie dajesz rady... spałeś tylko dwie godziny, poprzedniego dnia była impreza albo dało ci się zdrzemnąć dopiero przed dziewiątą... Chcesz spać, ale musisz siedzieć w pracy... Oto kilka pozycji, które pozwoli ci odbyć twoją ulubioną drzemkę.

  • na krótkowidza - czyli przyklejasz nos do monitora - zasypiasz

  • na filozofa - opierasz głową na rękach i wpatrujesz się inteligentnie w monitor..

  • na podnoszącego - rzucasz pod biurko długopis, potem kładziesz głowę na biurko i wyciągasz pod nie rękę. Niech zwisa swobodnie - ty śpisz, a w razie czego podniesiesz szybko długopis

  • na szukającego - bezczelnie kładziesz się podbiurko i zasypiasz - zalety: szef zwykle patrzy na czubek swego nosa więc może cię nie zauważyć, jeśli na ciebie nadepnie będzie musiał przeprosić, a ty, ty przecież szukasz niezwykle ważnego dokumentu, który zgubił twój kolega... ;)

10
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu List do Kotka czyli jak zagłaskano na śmierć język polski
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Spokojnie, to tylko awaria...
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Jak zostać prawdziwym gumofilcem
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Jak prawidłowo wyprowadzać psa
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Dziecko ery internetu
Przejdź do artykułu Naukowo o niezdrowym odżywianiu

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą