Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Belgowie i ich miłość do piwa

68 019  
285   65  
Belgowie szaleją na punkcie piwa. Młodocianym pozwala się pić piwo rozcieńczone wodą, pełnoletni piją piwo do śniadania. Nawet mnisi w Belgii produkują piwo. Tradycja warzenia piwa na obecnym terenie tego kraju sięga roku 1100, zanim jeszcze powstało państwo. Ten boski napój jest otaczany czcią, a Belgowie doskonale wiedzą, jak produkować najlepsze piwa na świecie.

Kilka liczb

W Belgii jest nieco ponad 11 milionów mieszkańców. W 2011 wyprodukowano tam 1132 różnych rodzajów piwa, a w 2012 liczba ta wyniosła już 3043. W prowincji Brabancja Flamandzka produkuje się 457 unikatowych gatunków piwa. W tym regionie piwowarstwo zaczęło rozkwitać pod koniec X wieku, gdy pozwolono mnichom i mniszkom warzyć i sprzedawać piwo, aby w ten sposób mogli zarobić na utrzymanie. Przez wiele lat mniszki doskonaliły receptury i wymyślały coraz to nowsze sposoby na zoptymalizowanie produkcji. Na początku XX wieku w Belgii było 3000 browarów. Niestety, zniszczenia podczas obydwóch wojen światowych były powodem drastycznego spadku liczby browarów. Dziś jest ich tylko 180.

Fermentacja spontaniczna

Od XIV wieku w Belgii, w dolinie Senny, produkuje się piwo zwane lambic. Zazwyczaj piwo robi się z trzech składników: słodu (daje słodki smak), chmielu (dodaje goryczy) oraz drożdży (umożliwiają fermentację). Przy produkcji piwa lambic nie dodaje się drożdży. Gorącą brzeczkę piwną pozostawia się w otwartych beczkach lub kadziach, otwiera się okna lub rozsuwa dachy i czeka, aż występujące w naturze drożdże i inne mikroorganizmy osiądą na odsłoniętej powierzchni beczki, której zawartość po ochłodzeniu zaczyna samodzielnie fermentować. Proces fermentacji spontanicznej trwa od kilku miesięcy do roku.

Drinki z piwem

Jeśli nie lubisz piwa, powinieneś udać się do knajpki Taste M, która znajduje się przy muzeum w mieście Leuwen. Jej właściciele, bracia Jurgen i Steven Bollion są mistrzami w mieszaniu drinków, których głównym składnikiem jest zawsze piwo. Jurgen jest autorem setek przepisów na drinki, potrafi na miejscu wymyślić drinka dla niezdecydowanych czy zbyt wymagających klientów. Oto przepis na jeden z drinków: butelka piwa Caulier 28, odrobina toniku, kieliszek ginu, przyprawa przypominająca w smaku lukrecję i obowiązkowo kilka kostek lodu. Drink delikatnie zmienia smak z każdym łykiem dzięki temu, że lód się rozpuszcza, a przyprawa uwalnia stopniowo swój smak.

Najdłuższy bar na świecie

We wspomnianym wyżej mieście Leuven znajduje się długi, otwarty dziedziniec. Po jego jednej stronie mieści się 40 barów. Każdy z tych sąsiadujących ze sobą barów ma ogródek, więc wydaje się, że mamy do czynienia z jednym olbrzymim lokalem ciągnącym się nieprzerwanie przez prawie pół kilometra. Pomimo tego, że nazwany jest najdłuższym barem na świecie, w innych miejscach globu znajduje się kilku pretendentów do tego tytułu. Jednym z wielu ciekawych miejsc na tej promenadzie jest bar Domus, do którego piwo jest dostarczane rurociągiem z pobliskiego browaru. Po drugiej stronie ulicy znajdują się budynki uniwersyteckie. Studenci, jako stali i najlepsi klienci, płacą za piwo tylko 1 euro.

Piwny rurociąg w Brugii

Browar De Halve Maan znajduje się w historycznej części Brugii, która to dzielnica jest wpisana na listę zabytków UNESCO. Browar stoi tam od XVI wieku, ponad 100 000 turystów rocznie zwiedza to miejsce. Piwo z browaru jest przewożone do miejsca butelkowania na obrzeżach miasta. 500 cystern wożących piwo z browaru to prawie 85% ruchu dostawczego, powodującego korki w centrum miasta. Plany budowy podziemnego rurociągu, którym będzie płynęło 5700 litrów słynnego piwa Brugse Zot na godzinę, zostały zatwierdzone przez władze miasta. Koszty pokryje w całości browar. Nie wiadomo jeszcze, kiedy rurociąg będzie budowany.

Browar na farmie

Wśród pól na obrzeżach małego miasteczka Tildonk, rodzina Janssens założyła jeden z najbardziej unikatowych browarów na świecie. Wszystko zaczęło się od zwykłej farmy, na której uprawiano jęczmień, a dziś jest znaną na całym świecie farmą piwowarską. Początkowo właściciele farmy robili piwo z nadwyżek jęczmienia, potem zdecydowali się na uprawę chmielu, żeby go nie kupować od innych farmerów. I wtedy wpadli na pomysł, że wszystko, czego używają do produkcji piwa, będzie uprawiane i wytwarzane na ich farmie. W stodole sami butelkowali swoje piwo. Teraz mają własną linię produkcyjną, z której schodzi 2000 butelek piwa na godzinę. Piwo szybko zyskało sławę w USA, gdzie trafia 90% piwa z farmy Janssensów. Ale ojciec i syn postanowili jeszcze poeksperymentować. Wyruszyli w podróż po Europie i z biznesowej wyprawy przywieźli do domu beczki, w których latami dojrzewały koniaki, porto, armaniaki i inne alkohole. Teraz w tych beczkach w końcowej fazie produkcji dojrzewa i nabiera smaku piwo obrotnych Belgów.

Piwo Trapistów

Na cichych wzgórzach, na których wznosi się opactwo Trapistów, warzy się ciemne piwo. Zakon Cystersów uważa, że droga do zbawienia prowadzi przez ciężką pracę na ziemi. Nie obowiązuje ich reguła milczenia, ale zakonnicy odzywają tylko, gdy jest to konieczne. Każde słowo obrażające lub wyśmiewające innych jest przez nich traktowane jako grzech. Cystersi warzą najlepsze ciemne piwo na świecie. Istnieje tylko 10 oryginalnych browarów Trapistów na świecie, 6 z nich znajduje się w Belgii. Wszystkie zyski ze sprzedaży piwa przeznaczane są na potrzeby klasztorów, jako że Cystersi składają śluby ubóstwa i nie mogą zatrzymać dla siebie pieniędzy.

Najdłuższe menu

Obecnym rekordzistą umieszczonym w księdze Guinnessa jest Cafe Delirium w Brukseli. W menu znajdują się tysiące różnych piw. Gdy wejdziesz do baru Capital w Leuven, który jest filią Delirium, wydaje się, że jesteś w barze jakich wiele. Ale popatrz pod nogi. W podłodze są zamontowane okna, przez które widzisz całe szeregi półek na których leżą równo setki tysięcy butelek. Zamówienie przyjmuje kelnerka, następnie wpisuje informacje o zamówieniu w komputer, piwo zostaje zlokalizowane i pracownik piwnic kładzie je na taśmę i wysyła do baru. Może i trwa to trochę długo, ale warto poczekać kilka minut i raczyć się piwami, których nigdzie poza Belgią nie kupisz.

Konsumpcja

Od ponad milenium Belgia nie trzeźwieje. Ale znajduje się dopiero na 18 miejscu państw jeśli chodzi o spożycie piwa. Belgowie piją średnio 74 litry piwa rocznie na głowę. Ale to odległe miejsce to rezultat zmian kulturowych. Młodzi ludzie pija nie tylko piwo, ale i inne napoje alkoholowe. W 1900 roku, Belgowie wlewali w siebie rocznie 200 litrów piwa. W ostatnich latach belgijskie browary ograniczają produkcję gorzkich piw, a zwiększają produkcję słodszych, smakowych, lekkich napojów piwopodobnych.

Inna szklanka do każdego piwa

W Belgii obowiązuje zasada, że każdy gatunek piwa podawany jest w innej szklance. Szklanki projektowane są zanim ruszy produkcja nowego rodzaju piwa. Nie jest to głupi wymysł, udowodniono bowiem, że smak i aromat piwa zależy od kształtu szklanki w której jest podawany. W Belgii wypijesz piwo z klasycznych prostych kufli, rozszerzających się ku górze, podobnych do kieliszków do szampana, w kształcie beczułek i wielu, wielu innych. Jedno piwo jest nawet podawane w miseczkach.
Oprócz tego, nigdy nie naleją ci następnego piwa do szklanki z której piłeś. Nowe piwo, nowy kufel.
2

Oglądany: 68019x | Komentarzy: 65 | Okejek: 285 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

08.05

07.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało