54-letnia Jennifer Connell postanowiła pozwać swojego siostrzeńca na 127 tysięcy dolarów, ponieważ zbyt entuzjastycznie się z nią przywitał. Poszkodowana przewróciła się po tym, jak dziecko rzuciło jej się na szyję z zamiarem przytulenia jej.
Do traumatycznego zdarzenia doszło cztery lata temu - podczas ósmych urodzin chłopca. Ciotka zeznała, że był on nieostrożny podczas wskakiwania jej w ramiona, czym spowodował jej upadek, w wyniku którego złamała nadgarstek.
Opowiedziała też o trudnych konsekwencjach całej sprawy: "Niedawno byłam na przyjęciu i trudno mi było trzymać talerzyk z przystawką". Sędzia zdawał się być nieczułym na krzywdę kobiety i w zaledwie 25 minut wydał orzeczenie na korzyść dziecka. "Dzieci będą dziećmi" - mówi Thomas Noniewicz, jego obrońca - "był 8-letnim chłopcem, który robił to, co robi każdy 8-letni chłopiec... Sean nie był nieostrożny".
Rodziny się nie wybiera, ale pamiętaj, że nawet jeśli twoja ciocia irytowała cię podczas rodzinnych imprez, mogłeś trafić na taką Jennifer...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą