7 rzeczy, które warto wiedzieć o nowej, Dziewiątej Planecie

Dziewiąta Planeta istnieje teoretycznie, ot, planeta Shroedingera - bo tylko jej istnienie tłumaczyłoby obserwowane anomalie (nietypowe orbity obiektów znajdujących się dalej niż Neptun). Prawdopodobieństwo, że wynikają one z przypadku, wynosi zaledwie 0,007%, a istnienie jeszcze jednej planety - być może piątego olbrzyma - idealnie tłumaczy pojawiające się zawirowania.

#2.

Hipotezę o istnieniu Dziewiątej Planety ogłosili w 2016 roku Konstantin Batygin i Michael E. Brown, posługując się zaawansowanymi symulacjami komputerowymi. Co ciekawe, drugi z tych naukowców wsławił się już 10 lat wcześniej - to w konsekwencji jego prac uznano, że Plutonowi nie należy się miano planety, a karła, obiektu będącego czymś pośrednim pomiędzy prawdziwymi planetami a pomniejszymi ciałami niebieskimi.

#3.

Naukowcy sugerują, że Dziewiąta Planeta może być lodowym olbrzymem 20-krotnie większym od Ziemi i oddalonym od Słońca 20 razy bardziej niż Neptun. Jeśli potwierdzą się dotychczasowe obserwacje, Dziewiąta Planeta będzie również najsilniej spośród znanych dziś planet oddziałującą na inne obiekty w przestrzeni kosmicznej.

#4.

Wysłana przez NASA sonda kosmiczna New Horizons dotarła do Plutona po 9 latach od startu. Dotarcie do Dziewiątej Planety - oddalonej o jakieś 90 miliardów kilometrów od Słońca - tej samej sondzie zajęłoby w najlepszym razie 54 lata (w najgorszym, przyjmując punkt maksymalnego oddalenia od centrum Układu, 350 lat). Ale to jeszcze nie czas, żeby pakować się w podróż. Nie dysponujemy póki co żadną technologią, która byłaby w stanie zapewnić paliwo na pokonanie tak ogromnego dystansu.

#5.

Liczby, którymi opisuje się istnienie Dziewiątej Planety, choć póki co całkowicie teoretyczne, oddają skalę, z jaką mamy do czynienia - wprost niewyobrażalną w porównaniu z ziemskimi wartościami. Pokuszono się również o oszacowanie czasu obiegu Dziewiątej Planety wokół Słońca. Według naukowców absolutne minimum to 10 tysięcy lat, aczkolwiek wielu skłania się raczej ku dwukrotnie większej wartości. Jeśli komuś wydawało się kiedyś, że najdłuższy rok to rok szkolny - był w błędzie…

#6.

Wiele wskazuje na to, że Dziewiąta Planeta to piąty, zaginiony olbrzym - którego brakiem na tle innych układów wyróżnia się Układ Słoneczny. Jedna z hipotez zakłada, że Dziewiąta Planeta była niegdyś znacznie bliżej Słońca niż obecnie. W czasie, gdy Układ Słoneczny był jeszcze młody, Dziewiąta Planeta mogła dostać się w obszar oddziaływania Jowisza i zostać wyrzucona w najdalsze czeluście Układu…

#7.

… za co być może rewanżuje nam się dzisiaj, ściągając asteroidy i inne obiekty w kierunku Ziemi. Z obserwacji naukowców wynika, że musi istnieć obiekt, który zakłóca „normalny” ruch części obiektów na obrzeżach Układu Słonecznego i Dziewiąta Planeta wydaje się najbardziej prawdopodobnym winowajcą. Aczkolwiek wbrew twierdzeniom miłośników teorii spiskowych, do potencjalnej zagłady „z ręki” nowej planety jeszcze bardzo, bardzo daleko.

Źródła: 1, 2, 3