* * * * *
Pewnej wiosny, gdy zieleń ogarnęła rozległe połoniny, spotkał Kim-Lan swego wroga - A-Donga.
- Oto styka nas ze sobą przeznaczenie - rzekł i niezwłocznie przyjął postawę Rzygającego Bociana.
- Walczmy zatem! - wykrzyknął A-Dong i skłonił się przed przeciwnikiem.
Wówczas ujrzał Kim-Lan liczne sznurki przywiązane do kończyn wroga, których końce zawieszono gdzieś w niebie.
Wielki Mistrz nienawidził, gdy ktoś walczył z playbacku.
* * * * *
Pewnego razu usłyszał Mistrz Kim-Lan wyjątkowo dobry dowcip o kaczce*. Nie wybuchnął on jednak śmiechem, lecz rozpędził się błyskawicznie i począł kręcić salta tuż nad ziemią. Oddaliwszy się w ten sposób o pół dnia drogi od towarzyszy zatrzymał się i podążył do świątyni. Zaprawdę, nikt nie ROTFLował jak Wielki Mistrz Kim-Lan.
* * * * *
Zapytano niegdyś Kim-Lana, gdy zmęczony odpoczywał nad stawem:
- Na czym polega natura wszechrzeczy?
Zamyślił się Mistrz i dał taką odpowiedź:
- Cały świat można przedstawić jako parę smoków, które pożerają się wzajemnie i przez to pożreć się nigdy nie mogą.
Zaraz też zapanowało poruszenie w tłumie, gdyż każdy inaczej objaśniał te słowa.
- Miał na myśli dobro i zło! - mówili jedni!
- Nauka ta odnosi się do kobiet i mężczyzn! - krzyczeli drudzy.
- Kac i klin – pomyślał Kim-Lan patrząc tępo w powierzchnię stawu.
____________________________________________
*PS. Kawał o kaczce rzecz jasna w kolejnym odcinku. :P
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą