- Hej Bartek! Ja mam na imię Ania i też mam 13 lat. Jakby z Kaśką nie wypaliło to wiesz. Czekam na propozycje.

- Ania 13, a masz owłosiona klatę, dużego wąsa i brzuch od piwa? Bo ja tylko takie dziewczynki lubię.

* * * * * * *

- A u nas w Kenektikat jeszcze większe deszcze fall in da graund, że te wasze to newermaind. So, nie ma się czym chwalić. No nic, idę do makdonalds na jakiś chisboorger.

- U was to nawet samoloty fall i the ground.

- Cheesburger, a nie chisburger Amerykaninie za dwa grosze.

- O wreszcie jakaś mądra! masz racje! Jaka ty wspaniała i mądra jesteś! I angielski znasz perfekcyjnie!

* * * * * * *

- To ciekawe-przeczytaj. Będąc w lesie w pewnej chwili zobaczyłam zająca, który biegł po wydeptanej ścieżce, prosto na mnie, co mnie bardzo zdziwiło, gdyż w ogóle nie zwracał na mnie uwagi (stałam ok.2m od tej ścieżki). Za chwilę usłyszałam jakiś dźwięk - to był lis biegł za zającem. Trochę się wystraszyłam, bo wyglądało , że prosto biegnie na mnie. Nagle widząc , że nie dogoni zająca stanął jakieś 3 m. ode mnie i dyskretnie popatrzył na mnie. Ciarki mi przeszły po plecach, myślałam , że juz po mnie, jednak on udał , że mnie nie widzi porozglądał się, uszedł kilka kroków, po czym biegnąc jeszcze szybciej niż za zającem oddalił się. Byłam zaskoczona inteligencją tego zwierzaka. To wszystko zdarzyło się naprawdę - na grzybach.

- A na jakich grzybkach byłas? Bo ja tez miałem podobną sytuacje ale mnie gonił wieloryb. Też stałem nieruchomo. Jak ja się bałem.

* * * * * * *

- Do wszystkich tzw. ekspertów w tej kwestii. Mówi się "pani sędzia" a nie "sędzina". Bo "sędzina" to żona sędziego. I proszę, jak ktoś tego nie wie, to niech lepiej milczy.

- A jak nazwać cnotliwą kobietę, bo jak rozumiem - prawiczka, to żona cnotliwego faceta?

- Jeżeli jest żoną cnotliwego, to małżeństwo jest nieważne, a problem odpada. Załatwiłem Ci zagwozdkę Panie dociekliwy.

* * * * * * *

- Fajnie mają bo mogą sobie chodzić prawie na golasa po dworzu i to legalnie!!!

- Na DWORZE nie nie po dworzu. Co za okropna warszawska maniera.

- Nie na Dworze, tylko we Dworze - polonisto.

- Nie we Dworze, tylko w Czworaku.

- Nie w Czworaku, tylko na czworakach.

- Nie w czworakach, tylko kwadracik.

- Nie kwadracik, tylko trójkącik tj. ja i moje dwie panienki.

- Nie panienki, tylko panowie.

- Mówi się: po outdorze.

- Jes, of kors!

- Pisze się YES 

- Nie pisze, tylko jest napisane.

* * * * * * *

- Co mi tam huragan!!! Mam nowego chłopaka. Syn generała. Ma super chatę i nowiutkiego forda mustanga-cobre. Jak mnie przedwczoraj przewiózł to myślałam, że się posikam ze szczęścia. Jak byłam w Polsce na wakacjach to mnie jakieś leszcze matizami czy jakimiś innymi puntitami wozili. Jeden to miał nawet bmw, ale jakieś stare takie. U nas takich juz nie ma.

- Jesteś denna jak barka na Wiśle.

- Blachara!

- Osiołku!!! W Ameryce. Fordami jeżdżą golasy i chłopcy z budowy.

- No i co się cieszysz? Ja mam Lanosa i jest super, a zgadnij na co on poleciał. Na Twoja silikonowa ozdobę.

- Lanosami to stare baby jeżdżą.

- A tak naprawdę masz 15 lat, mieszkasz pod Sieprawiem i żaden cię nie chce.

- A czy miałaś kisiel w majtkach?

- Jesteś głupsza od psychicznie chorej małpy.

- Nie podniecaj się tak! Lepszymi autami jeździłam!

- Kolacja była pyszna.

 * * * * * * *

Gołota chce walczyć z... emerytem.

- Moja teściowa ma wolne terminy.

- Prześlij Andrzejowi namiary i niech się ustawią.

- Jak coś, to moja babka też chętnie powalczy.

- Życzysz Andrzejowi śmierci?

- Bój się Boga Gołota jest zbyt młody żeby umierać.

- Nie śmiejcie się z Andrzeja - przecież on prawie wygrał z samym Tysonem.

- Dajcie mu Grzesia Rasiaka. On mu z dyni przywali że Endriu nos połknie.

- Dajcie Mu Ryśka z "KLANU", to mu ryj obije, ale przynajmniej taksówką do hotelu podwiezie.

Pa pa!