Wojskowe językowe zawiłości nazwowe
Jak wiadomo kałuża to zbiornik wodny bez znaczenia strategicznego, a łyżka - przyrząd kuchenny składający się z komory zupnej i drążka prowadzącego. Dlaczego by dalej nie pójść tym śladem i nie powymyślać innych definicji? Bojownicy Joe Monstera jak zawsze i z tym dali sobie radę!
Kubek - urządzenie kuchenne składające się z jamy bez ustnika
Ogień - zjawisko fizyczne polegające na termicznym psuciu napotkanych przedmiotów oraz personelu.
Mróz - zjawisko fizyczne powodujące twardnienie wody.
Rzeka - przeszkoda terenowa o wilgotności 100%.
Kamikadze - konstrukcja lotnicza nieprzystosowana do lądowania.
Lustro - element symulujący żołnierza.
Kącik Kibica XXXVIII - M jak Miłość
Czy kibiców może być więcej niż ludzi, ile drużyn maksymalnie może grać na boisku, co wspólnego ze sportem ma PiS-owski minister i kim do diabła jest złoty chłopiec? Odpowiedzi szukajcie w XXXVIII wydaniu Kącika Kibica.
30 MILIARDÓW LUDZI MA OGLĄDAĆ 64 MECZE MISTRZOSTW ŚWIATA:
- 30 miliardów ludzi?
- No właśnie
- Łączna liczba, jaka będzie oglądać wszystkie mecze
- Może miał na myśli mistrzostwa w 2106, wtedy to może i będzie 30 miliardów ludzi
- a myślałem, że tyle na jednym stadionie...
Dziś dzień szczególny, ale nie powiem dlaczego – zainteresowane osoby będą wiedziały lub się domyślą. Powiem więc z innej beczki, że dziś gościmy w Krakowie na Politechnice. Dowiemy się dziś czym tak naprawdę jest kabel a czym przewód, czym są momenty oraz gdzie zamontować licznik wody. Laboratorium z elektroniki, dr S.:Koledzy mieli akurat doświadczenie z doktorem, który miał w zwyczaju opie*****ć nas za wszystko. Zawołali go więc, żeby sprawdził poprawność podpięcia układu. Na reakcję dr nie trzeba było długo czekać:
- No nie, co za debile! Podpięli oscyloskop do masy! Przecież to ma być... (chwila wahania)... to ma być do masy podpięte!
AISD:
Wykłady mamy z doktorem, który olewa je jeszcze bardziej niż grupa. Prowadzi je z prezentacji multimedialnej, przygotowanej chyba przez asystentów i tak pewnego dnia:
- Tu macie przykład, hmmm, no właśnie... zastanówmy się czego to jest przykład...
Fizyka:Wykład z dr Z.:
- Jak byłem jeszcze młody, to jak się chodziło do kina to czekało się na pewne momenty... No i właśnie teraz będę mówił o momentach.
Narcyz:- Takie dwie poziome kreseczki to jest równa się, ten krzyżyk to plus a to żółte to gąbka - służy do mazania
Budownictwo ogólne - dr M.:- Licznik wody montujemy w garażu bądź w holu, czyli gdzieś gdzie najczęściej wchodzi inkasent. Nie montuje się natomiast tego licznika w sypialni, mimo, iż tam tenże inkasent też często zachodzi...
Dr G. - geometria wykreśla wykłady:Andrzejki. Na sali wykładowej szum - nikt nie słucha, każdy chce juz iść. Pani doktor oburzona:
- Będzie spokój? Ja wiem - dzisiaj jest Andrzeja - ja też mam gdzie iść.
Elektrotechnika, dr Ś.:Przy omawianiu metody ’oczkowej’:
- No i prąd w gałęzi czwartej jest równy sumie, a dokładniej mówiąc różnicy prądów w sąsiednich oczkach.
Elektrotechnika - laborki:Muszę zmienić troszkę badany obwód i tymi słowy do pani doktor:
- Już tylko przepnę ten kabel...
Odpowiedź:
- PRZEWÓD! Kabel to skomplikowane urządzenie elektryczne...
Ćwiczenia z termodynamiki:Rozwiązuje zadanie z dyszy pod tablica, rozwiązałem omijając wszystkie wzory - używając tylko proporcji. Dr patrzy na tablice myśli, myśli po czym:
- Rozwiązanie... hmm ... poprawne acz niepoprawne politycznie.
Laborki z metrologii:Do każdej laborki była kartkówka i pisało się ją tyle razy aż się zaliczyło. Po tym jak niektóre osoby w mojej grupie trzeci raz nie zdały podsłuchaliśmy taką rozmowę. Dr o najbardziej popularnym nazwisku:
- Kurna 3 raz daje te same zadania a oni dalej nie zdali - na złość mi robią...
* * * * *
Ostatnio przeżyłem zasyp rodzynkowy od ludzi z liceów całej Polski. Nie wiem dlaczego tak się stało, ale odkopywałem się dłuższy czas. Niestety ale około 90% z nich zostało odrzuconych… Ale nie martwcie się – te najlepsze i tak znajdą się na głównej.
Wystarczy tylko przesyłać nam to co sami uznacie za śmieszne, co Wasz sąsiad uzna za śmieszne i na końcu co Wasza teściowa uzna za śmieszne. Trudne zadanie? Jeśli uważasz, że podołasz – to podeślij nam rodzynka.
I na koniec podpowiem cóż to za szczególny dzień może dziś być, podpierając się rodzynkiem:
Modelowanie, prof. Kozi:
Zajęcia w pewnej sali, wchodzimy, profesor się rozejrzał:
- Tu kiedyś wynajmowali wojskowi, raz w miesiącu organizowali popijawy z różnych okazji - na przykład urodzin, byłem na jednej, chorowałem cały tydzień...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą