Impreza była huczna. Kilka flaszek pękło, w głowie szumi, film się powoli urywa, jest tylko jedno małe ale. Trzeba wrócić do domu. I właśnie z tym powrotem są spore kłopoty...Piffko piffko zmiana lokalu na bardziej rozrywkowy odwiedziny w bankomacie celem kontynuacji imprezy. Po wylogowaniu z centrum jakoś tak ok. 5 rano ustaliliśmy nasze położenie na niedalekie względem Dworca Warszawa Wschodnia.
Chwila namysłu i decyzja o wyjeździe nad morze, flachy dokupione wbijamy się do pociągu. Okazało się, że kierunek Wrocław. Akurat w TV leciał reality show pt. Bar. Więc decyzja pomachamy małżonkom przez TV z baru w Wrocławiu.
Niestety konduktorzy nie podzielili naszej chęci zaistnienia w TV i wywalili nas za pomocą sokistów w mieście Kalisz. Chwila pomyślunku co robimy z tak miło rozpoczętym dniem.
Okazało się że mamy znajomego około 60 km od Kalisza który pewnie ucieszy się z naszych odwiedzin. Najpierw jednak do restauracji na obiadek, w restauracji dobiliśmy się okrutnie. W trakcie drogi do taksówek pogubiliśmy się na prostym odcinku długości około 200m. Niby nic, ale kolega nie miał przy sobie nawet portfela, bowiem wyszedł tylko na jedno pifko. Szukałem go może z godzinę jeżdżąc taksówką w okolicach miejsca, gdzie go widziałem ostatni raz. Niestety przepadł.
Oglądałeś Misia Barei? Pamiętasz to słynną scenę w gabinecie prezesa Klubu Tęcza, kiedy Ryszard Ochódzki opowiadał o słomianym misiu:
Wyobraź sobie, że teraz, w dzisiejszych czasach, kiedy mamy nowe wyzwania, nowe zagrożenia, to receptą nie jest miś, lecz nowy bohater.
Bohater na miarę Matrixa, w którym żyjemy. Panie i panowie. Oto ujawnił się ostatnio...
"To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony, i to nie jest nasze ostatnie słowo!"
Wyobraź sobie, że teraz, w dzisiejszych czasach, kiedy mamy nowe wyzwania, nowe zagrożenia, to receptą nie jest miś, lecz nowy bohater.
Bohater na miarę Matrixa, w którym żyjemy. Panie i panowie. Oto ujawnił się ostatnio...
"Neo na miarę naszych czasów"
Znów dociekania, rady i porady, a wszystko z niesamowitą dawką humoru. Onetowcy na start!- Uwaga! Konkurs! Co zobaczył Brazylijczyk?
- Zjadł "Zwyczajną" z Constaru.
- Zobaczył Grzesia Rasiaka z Pucharem Europy w ręce!
- Inteligentną Dodę.
- IV RP!
- Braci Kaczyńskich.
- Wyniki ostatnich wyborów prezydenckich w Polsce (a wcześniej naopowiadano mu, że to cywilizowany kraj).
- Zobaczył Romka Giertycha w lepszym świetle.
- Osamę Bin Ladena u spowiedzi.
- Inteligentną wypowiedź na onecie.
- Ile błędów ortograficznych robicie
- a gdzie kropka?
- A gdzie duża litera?
- Zobaczył jak bardzo zdenerwowany jest Irasiad
- Serek danio za 59 gr.
- Tak samo wyglądałem, jak zobaczyłem na trzeźwo moją małżonkę po nocy poślubnej.
- Jak powiedziałem mojej że mnie wywalili z roboty to przez chwilę tak wyglądała jak ten gość na zdjęciu.
- Ja tak wyglądałem, jak po wypłacie moja się zapytała: "- Gdzie są pieniądze", odpowiedziałem: "- Jakie pieniądze?"
* * * * * * *
- Ale durnoctwa. A ja potrafię ruszać uszami.
- Ja też!!! I to bardzo mocno, co nawet moją czasami bardzo wściekłą na mnie żonę doprowadza do spazmów śmiechu.
- Żebyś nie odleciał przypadkiem.
- A ja umiem uchem dotknąć nosa i co?
- A ja rekami i nogami umiem ruszać.
- A ja umiem klaskać uszami.
- A ja umiem ruszać każdym uchem oddzielnie.
- Ja też można się bawić w kierunkowskaz.
- A ja umiem ruszać ogonkiem.
- A ja umiem uszami zdjąć sobie okulary i położyć na półce.
- A ja potrafię się kopnąć kolanem w plecy.
- Ja potrafię pokazać środkowy palec jak trzeba nie mam z tym żadnych problemów.
* * * * * * *
- Mam pytanie, do tych którzy latają różnymi liniami po świecie. Czy to prawda, że Polacy po wylądowaniu biją brawo? Czy jeśli tak, to czy robią to jako jedyni na świecie?
- Ja biję brawo nawet jak autobusem jadę. I windą też.
* * * * * * *
- Dziewczyny, mam do was pytanie - czy jak wkładacie palce do pochwy, np. przy zakładaniu tamponu albo podczas pieszczot, wyczuwacie taką jakby narośl w środku? Słyszałam ze to jest szyjka macicy ale nie wiem czy to prawda.
- To jest chyba jeden z migdałów.
- To po kiego grzyba tam łapy pchasz?
- Musisz głęboko rękę wkładać skoro docierasz nią aż do szyjki.
* * * * * * *
Nie ogoli się, dopóki nie złapią bin Ladena
- Jakie to dziwaki bywają na świece?. Mój znajomy powiedział, że prześpi się z kobietą, jak natrafi na 18 letnią dziewicę. Teraz ma lat 60 i nadal się onanizuje - utracił nadzieję.
- Ja mam 38 lat i jestem dziewicą. Mało tego mam męża od 7 lat i trójkę dzieci!
- Tak, i jeszcze masz na imię Maryja?
* * * * * * *
- I co w tym dziwnego? Moja żona w samochodzie lubi najbardziej. Mówi, że to ją podnieca i robimy "to" przy każdej okazji, jak jedziemy bez dzieci. Kiedyś nawet w jakimś lesie koło Oleśnicy podglądał nas grzybiarz, ale to jeszcze bardziej nas podnieciło. Sex w samochodzie, bagażniku (BMW 525 touring)i gdziekolwiek, byle nie w domu jest super.
- Zgadza się, uwielbia to.
- Na rowerze też lubi.
- Widocznie tęskno żonce do tych panieńskich lat, gdy bzykała się z różnymi facetami jako małolata w samochodach.
- Wiem o tym, zawsze mi to powtarza. Chociaż też się jej podoba w windzie.
- A mogę twoją żonkę podwieźć jutro do pracy?
* * * * * * *
- A ja słucham Mandaryny, uwielbiam ją. I co można o mnie powiedzieć?
- Że masz tęsknoty po rozwodzie.
* * * * * * *
- "Wilk i Zając" jak leciała ta melodyjka startowa z początku bajki??
- la lala lalalala trila trulela, mniej wiecej tak
- na-na na-na na nanana a potem był instrument, a na końcu: naaaaaa... na,na,na
- To było tak: pa-pa-pa,pa-pa-pa-pa-pa-pa-pa,pa-pa-pa,pa-pa-pa-pa-pa-pa!
- Mniej wiecej tak: lala lala lala lalalalala la
- na na na na na nana nana, tritr tritr tritr tritr, naaaaaaa nanana!
- Typtyryptyp.
No właśnie, jak to leciało?
Jeśli chcesz współtworzyć ICBO i znalazłeś/znalazłaś ciekawą dyskusję - prześlij ją do mnie klikając w ten odnośnik. W tytule wpisz ICBO.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą