Nie, wcale nie twierdzimy, że legenda o Smoku Wawelskim jest nieprawdziwa. Wręcz przeciwnie. Ale jest pewnien jej fragment, który był od tej pory przemilczany...
Smok wawelski od lat pustoszył ziemie króla Kraka. Ale przeciwnie niż to bywa w bajkach, chętnych do zgładzenia go nie było zbyt wielu. Az pewnego razu stary król się doczekał. Pojawił się rycerz, który za pół królestwa i lewą ręke księżniczki zgodził się powalczyć z potworem.
Rankiem wskazano odzianemu w błyszczącą zbroję śmiałkowi drogę do groty gada i zatrzaśnięto za nim bramy miasta. Rycerz długo kluczył po okolicy, bo nie był zbyt rozgarnięty i zabłądził na pierwszym skrzyzowaniu ale wreszcie pod wieczór zobaczył smoczą jamę. Podszedł raźno i wrzasnął w czarną, śmierdzącą czeluść:
- Wyłaź ty bydlaku bo chcę się z tobą rozprawić.
To, co usłyszał trochę naruszyło jego pewność.