Dzisiaj poszukamy dobrego programisty, poznacie genezę rozpadu pewnego związku oraz wymienimy się doświadczeniami...
- Czy znasz może jakiegoś programistę?
- A w jakim języku programowania?
- Ganz pomada, męża szukam.
by Peppone
* * * * *
- Dlaczego się rozstaliście?
- Bo nie dawał mi tego, czego oczekiwałam.
- A czego oczekiwałaś?
- Nie wiem, bo mi tego nie dawał.
by nicku
* * * * *
- Dlaczego tak trudno jest znaleźć dobrą pracę?
- Ponieważ prawie wszystkie dobre miejsca pracy są już zajęte przez złych pracowników.
by Peppone
* * * * *
Lekarz dzwoni do swojego pacjenta:
- Witam Pana, przyszły wyniki badań. Mam dobre i złe wieści.
- O cholera! Jak brzmią dobre wieści?
- Według badań zostało Panu 36 godzin życia.
- To straszne! Co może być gorszego?
- Już od ponad doby próbuję się z Panem skontaktować...
by edward
* * * * *
Rodzice wymieniają doświadczenia:
- Jakie bajki czytasz swojemu?
- Przyjemne, żeby szybko zasnął. A ty?
- Straszne, żeby już nie prosił o czytanie.
by Peppone
* * * * *
- Mamo, co to takiego "je*any bajzel"?
- Boże, córeczko, gdzie to usłyszałaś?!
- Nigdzie nie usłyszałam. Samo mi do głowy przyszło, jak się tak rozejrzałam wkoło.
by nicku
* * * * *
- Jak osiągnąłeś bogactwo?
- Najważniejsze są nie pieniądze, nie
socjal, nie szczęście w życiu, najważniejsze to oddać się całym sobą
pracy, firmie; nawet jeśli nie przynosi to teraz pieniędzy, to i tak
zasuwać do ostatnich sił, do końca! Dla dobra wspólnej sprawy!
- Czy to przyjęcie tej idei doprowadziło cię to do sukcesu?
- Nie, zaszczepiłem tę ideę moim pracownikom.
by Peppone
* * * * *
Okazuje się, że ustalenie terminu ślubu jest bardzo trudne - ja bym chciała w lipcu, a narzeczony mówi, żebym się odpie*doliła.
by nicku
* * * * *
Klient do sprzedawcy w sklepie:
- Co to jest to coś na tym serze?
- To? Pleśń.
- Pleśń? Z oczami?!
by Peppone
* * * * *
100 odcinków temu bawiły nas takie dowcipy:
Rosjanie ogłosili koniec pierwszej fazy wojny. "Faza otwarcia jest już
za nami, przed nami jeszcze faza o wszystko oraz faza o honor" -
powiedział na konferencji minister obrony Federacji Rosyjskiej.
by wkutyla
* * * * *
Pianista jazzowy został kiedyś zaproszony na kwalifikacje do orkiestry klasycznej, która została bez solisty.
Dyrygent,
świadomy reputacji muzyków jazzowych, był zdziwiony, że kandydat w
ogóle się pojawił. Oczy mu jednak wyszły z orbit, gdy pianista zagrał
Strawińskiego absolutnie perfekcyjnie i wytykał błędy w nutach.
W przerwie dyrygent poszedł pochwalić kandydata:
—
Muszę przyznać, że słyszałem dużo krytyki muzyków jazzowych, byłem do
ciebie źle nastawiony, ale to, co zrobiłeś, całkowicie spełnia moje
wyobrażenie o profesjonalizmie! Proszę przyjmij moje przeprosiny!
— Spoko, kolego! Tak przy okazji: mam też inną chałturę, więc od czasu do czasu wpadnie za mnie mój kumpel.
by Peppone
* * * * *
Tymczasem w ruskim czołgu:
- Sasza, co się tak krzywisz?
- Stres i kiepskie żarcie. Nie mogu się wysrać od trzech dni, kamandir.
- ... O bladź, bayraktar!!!
- Ugh..., spasiba kamandir.
by Gutex1
* * * * *
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 1072 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!