Szukaj Pokaż menu

Bruksela, Lizbona czy...?

23 167  
44   1  
Bo z niczym przesadzać nie można...

Plan

33 367  
226   22  
Kliknij i zobacz więcej!Opowiadanie nie do końca erotyczne i nie do końca z życia wzięte.

- Mamo, muszę ci coś powiedzieć.
- Tak?
- Jestem gejem.
- Jasne kochanie, a ja jestem kosmitą, który odgryza głowy młodym chłopcom.
Zbaraniałem. Spodziewałem się każdej reakcji - histerii, łez, ale przecież
nie czegoś takiego...
-Co?- spytałem - Nie wierzysz mi?
- Ależ oczywiście, że Ci wierzę, to ty zdajesz się nie wierzyć mi.
Wyszedłem. Myślałem, ze szlag mnie trafi - ja zdobywam się na najtrudniejsze wyznanie mojego życia a ona robi z tego kabaret...

NP: Gen. Jaruzelski zamieszany we wprowadzenie stanu wojennego

19 441  
24   3  
Nowy Pompon: Pomimo wieloletnich badań historyków i śmiałych koncepcji pamiętnikarzy, nadal nie można wykluczyć udziału Wojciecha Jaruzelskiego w wydarzeniach, do jakich doszło grudniową porą 1981 roku.

Bo choć wysuwane są poszlaki, że dokonali tego Rosjanie, to wersja ta wydaje się mało prawdopodobna. Aczkolwiek ich wojska były w tym czasie w Polsce, to jednak wojska polskie też były. Jaruzelski, jak się wydaje, również był. Co więcej, był blisko tych wydarzeń, tak blisko, że o wszystkim opowiedział 13 grudnia w telewizji (jak twierdzą naoczni świadkowie). Samo wprowadzenie stanu wojennego zastało go bowiem w gmachu TVP przy ulicy Woronicza, co mogło mieć wpływ na jego błyskawiczną reakcję z użyciem kamer.

Wielu ocenia to dzisiaj jako tylko takie „wprowadzenie” do ogłoszenia w miesiąc później radosnej wieści o podjęciu decyzji budowy metra w Warszawie. Trudno się z tym nie zgodzić, zważywszy, że taką decyzję podejmowano już w 1938 roku, czego konsekwencje nie dały na siebie długo czekać. Wprawdzie wówczas najpierw ogłoszono, a dopiero potem nastąpiło nieszczęście, to jednak odwrotnie zdarzyło się również w roku wyborczym 1995, kiedy to najpierw nastąpiło nieszczęście, a później ogłoszono starania o zorganizowanie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Zakopanem.

Tymczasem Janusz Kurtyka, szef Instytutu Pamięci Narodowej nie ukrywa swojego przeświadczenia o udziale Wojciecha Jaruzelskiego w grudniowych wydarzeniach osiemdziesiątego pierwszego roku. „To oczywiste, że generał jest tym, za kogo go uważamy”, mówi z przekonaniem.

Inaczej rzecz ujmuje sam Jaruzelski, który twierdzi, że on sam nie jest tym za kogo się uważa i że musiał podjąć decyzję o budowie metra w obawie przed wjechaniem do kraju moskiewskiej kolei podziemnej. „Musiałem tak postąpić na wypadek gdyby Rosjanie wjechali, a już zwłaszcza, gdyby tak się nie stało”, stwierdza generał. „Poza tym w tamtych dniach po Warszawie poruszały się tylko czołgi i czasem trzeba było czekać ponad godzinę, zanim któryś nadjechał. A to, że widziano mnie 13 grudnia na ekranach telewizorów w mundurze, w ściśle określonej dekoracji, jeszcze o niczym nie świadczy. W tamtym czasie wszyscy występujący w telewizji byli umundurowani, nawet prognostyk pogody”.

Obrońcy generała twierdzą, że co najwyżej można mówić o domniemaniu jego udziału we wprowadzeniu stanu wojennego. „Nie ma wystarczającego materiału dowodowego”, mówi jeden z nich. „Kilka notatek, fragment ulotki, pojemnik po gazie łzawiącym, jakaś piosenka o dekrecie stanu wojennego i bojkotowanie przez dawną opozycję warszawskiego metra, to zdecydowanie za mało”.

24
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Plan
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Anegdoty o malarzach XX
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu Anegdoty o ludziach teatru XIII
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Anegdoty o malarzach XIX
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Anegdoty o malarzach XX
Przejdź do artykułu Anegdoty o ludziach teatru XII

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą