Myśleliście, że skończy się na jednej części? Jakkolwiek historycy głównie czytają i czytają i czytają, a potem jeszcze trochę czytają, to jednak czasem też mówią oraz piszą. A co? Zapraszam:
J: - Profesor, mimo 86-ej wiosny na karku zachował jeszcze świeży, żywy umysł i mnóstwo sił witalnych.
P: - Jak odejdzie na emeryturę, to nam katedrę zamkną...
**
J: - W monografii akcenty rozłożone są z korzyścią dla wiedzy szczegółowej, pisana jest ona z wyraźnym zacięciem historycznym, raczej nie poleca się jej czytelnikom bez gruntownego przygotowania warsztatowego.
P: - Autor w swej dziedzinie zasługuje na miano specjalisty, ale gramatyki ojczystego języka, to go chyba sam Mistrz Yoda uczył...
**
J: - Od początku mej przygody z historią pociągało mnie Średniowiecze.
P: - Jestem zbyt leniwy, aby podczas pisania artykułu zbadać więcej niż cztery źródła.
**
J: - Student, podczas kwerendy do niniejszej pracy magisterskiej, napotkał pewne - niezależne od niego - trudności.
P: - Wyjechałem na trzy miesiące na sympozjum, a w archiwach po haśle "Dzień dobry, chciałem skorzystać z materiałów ze zbiorów ’C’, ale nie mam żadnego upoważnienia" rozbrzmiewał jedynie rechot...
**
J: - Jakkolwiek pracy nie można odbierać pewnej wartości historycznej, to część kwestii autor zaakcentował zbyt mocno, np:
P: - Dlatego właśnie habilitowałem się pięć lat przed Tobą:
**
J: - Historii nigdy nie studiowało się dla korzyści materialnych.
P: - Kocham ten zapach kurzu o poranku.
**
J: - Autor odważnie, bezkompromisowo i z pełną świadomością ogromu czekającej go pracy przy niezbyt wiarygodnym materiale źródłowym, zajął się odkłamywaniem historii Polskiej Partii Robotniczej.
P: - Skoro lubisz podczas sympozjów jadać w samotności...
W poprzednim odcinku...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą