Gdy Janusz dostanie gorączki przedsiębiorczości to każdy pracownik chujowy, nie zasługuje na pieniądze itd. itd. Kiedyś wdałem się w facebookową polemikę z tępą babą, która nieustannie oszukiwała pracowników (było coś takiego jak czarna lista pracodawców) - rotacja jak w callcenter, umówiona stawka to 8 zł (to jeszcze kilka lat temu było), w rzeczywistości płaciła chyba z 5 zł i nie płaciła za nadgodziny, których oczywiście było multum. Twierdziła, że to dlatego, że pracownicy się opierdalają. Na argument, że gdy ktoś nie pracuje właściwie, to wypłaca mu się umówioną kwotę i nie kontynuuje się współpracy również twierdziła, że dobrzy pracownicy nie istnieją. W sumie to trochę się dziwię tym ludziom, bo oni się wszyscy przez jakiś czas pokornie godzili na takie traktowanie.
Za czasów studenckich kierowniczka chciała "wyłudzić" ode mnie potrącenie kasy z wypłaty, bo... któryś z pracowników odinstalował przez przypadek antywirus i trzeba go było zainstalować ponownie
A licencja nie taka tania - 5000 zł
O dziwo reszta personelu się zgodziła się na potrącenie (jakieś 200 zł chyba), tylko ja jeden zapytałem czy jej się nie pojebało. Groziła mi, że ja zapłacę całą kwotę, ja natomiast wyjaśniłem jej, że pierdoli głupoty i bym uważał na jej miejscu z takimi wałkami, bo to nie jedyny przekręt jaki tu widzę. Wiecie, że nawet mnie nie wyjebali, a wieczorem dzwonił szef z przeprosinami?
Ale już nie kontynuowałem tej owocnej współpracy, z tego co wiem to dalej ruchali pracowników i potrącają im za zużyty sprzęt i inne niezależne od nich rzeczy... (obecnie chyba nie, bo raczej długo nie pociągnęli).
A skoro młodzi pracownicy do niczego się nie nadają to czemu nie chcesz jakiejś starszej pani do pracy?