Stał sobie spokojnie na plaży patrząc gdzieś w dal. Wydaje się, że to mógł być ten dzień po imprezie, kiedy leczył szumem fal wymęczone kacem nerwy. Ktoś jednak do niego podszedł, coś mu powiedział, po czym kangur pobiegł, tylko...
...pobiegł w drugą stronę.
Co fotograf powiedział kangurowi, że ten tak pospiesznie się oddalił w kierunku Tasmanii?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą