Piknik prawdopodobnie urządzali polscy imigranci (m.in. szwagier), bo zgodnie z tradycją zostawili jedno nakrycie dla nieznajomego. Co prawda na pikniku, nie przy stole wigilijnym, ale skąd nieznajomy mógł o tym wiedzieć? Wyszedł z wody i skorzystał.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą