Potężna warstwa kurzu zaległa nad tą parcelą, na której imć futurysta swe traktaty ogłaszał i zdjęcia wywieszał.
- A może by tak coś odkurzyć? A masz czas? A masz chęci? - pytało sumienie.
Chęci ostatnio wracały. Do wszystkiego. Może coś z tego będzie. A może nie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą